Zakupy zagraniczne przez Internet, jak i gdzie najkorzystniej?
Kilka lat temu dane mi było spłodzić całkiem poczytny artykuł, opowiadający o tym jak zaoszczędzić na zakupach w Internecie – nawet do 100%. Ponieważ miał on bardzo dobry odbiór, a ostatnio sporo wspólnego mam z handlem międzynarodowym – widząc z jakimi problemami ludzie się borykają – postanowiłem nieco go rozwinąć. Tym razem poruszę kwestię sprowadzania różnych towarów przez Internet z tzw. zagranicy. Opowiem o tym, gdzie najlepiej rozpocząć poszukiwania swoich zdobyczy, by zakupić je jak najtaniej – jednocześnie nie dając się oszukać – jakie sposoby płatności będą dla nas najkorzystniejsze, jakie koszty będziemy musieli ponieść (dostawy, podatków, cła, pośredników), czas dostarczenia przesyłek międzynarodowych oraz jakie problemy napotkać możemy na naszej drodze do szczęścia. Mam nadzieję, że udało mi się tu zebrać małe kompendium wiedzy, które da Wam bodziec do działania, abyście niedługo to Wy zaczęli śledzić rynki w poszukiwaniu atrakcji! Bo nie są one tak straszne, jak je malują! Przedstawione tutaj strefy, to moim zdaniem te najbardziej atrakcyjne oraz te, które najbardziej mogą zaskoczyć odbiorcę! Zapraszam do czytania…
Wielka Brytania
Nie bez przyczyny pierwsze miejsce przypadło UK. Mimo jeszcze nieuregulowanych stosunków handlowych związanych z Brexitem, nadal jest to jeden z bardziej interesujących nas rynków. Nie tylko z powodu braku nakładanego cła na sprowadzane towary, ale również z przyczyn wysokiej ich dostępności, relatywnie niskich kosztów przesyłki, mnogości sprzedawców oferujących wysyłkę międzynarodową, szybkiego transportu, ale i często znacznie niższych cen, niż u nas – szczególnie, jeżeli mowa o elektronice. Jako przykład podać mogę wspomniany w poprzednim artykule laptop, którego wartość u nas wynosiła 16.5tys. PLN – w okresie, gdy go kupowałem – w kraju najwyższy rabat, jaki mogli mi zaproponować oficjalni dealerzy producenta wynosił 40% (co i tak jest dobrym wynikiem), natomiast po sprowadzeniu go z UK ostatecznie zapłaciłem za niego 62% mniej, pomimo zmian dysku i systemu operacyjnego na droższe.
Najbardziej popularnymi serwisami sprzedażowymi, jak i aukcyjnymi w Zjednoczonym Królestwie niewątpliwie są Ebay.co.uk oraz Amazon.co.uk. Uwaga! Korzystając z polskiej strony Ebay.pl nie zawsze zobaczymy wszystkie oferty z brytyjskiej wersji – również te umożliwiające transport na resztę Europy. Widząc wszystkie oferty, bardzo często, możemy wynegocjować ze sprzedawcą za pośrednictwem prywatnej wiadomości dodanie do oferty kosztów wysyłki zagranicznej. Czas realizacji zamówienia wraz z przesyłką mieszczą się zazwyczaj w okresie dwóch tygodni od dnia zamówienia.
Najkorzystniejszymi formami zapłaty będą tutaj płatności PayPal, Amazon oraz bankowe przelewy europejskie w ramach SEPA (jednolity obszar płatności w euro). O ile w przypadku PayPal, czy Amazon nie płacimy dodatkowej opłaty za przewalutowanie, a czas realizacji transakcji jest natychmiastowy, o tyle kurs jaki jest tam oferowany, jest dosyć niekorzystny dla nas – podobnie jak bankowy. Warto więc pomyśleć o koncie i karcie w danej walucie. W tym wypadku GBP lub EUR (zależnie od formy płatności). Jeżeli jednak koniecznie chcemy skorzystać z przelewu bankowego, warto użyć przelewów w ramach SEPA, ponieważ jest o wiele tańszy, a dochodzi w takim samym czasie, jak przelew międzynarodowy – 3 dni robocze. W wielu bankach różnica wynosi nawet między 25zł dla przelewu międzynarodowego, a 5zł dla SEPA. Ten drugi nie zawsze jednak jest najkorzystniejszym dla sprzedawcy, ponieważ może być – zależnie od banku – obciążony dodatkową opłatą za przewalutowanie przy jego odbiorze.
Stany Zjednoczone oraz Kanada
Równie atrakcyjny rynek, jak Wielkiej Brytanii, duża dostępność wszelkiego rodzaju towarów i często niższe ceny, niż u nas – głównie w kategorii elektroniki. Ma też jednak swoje minusy, m.in. często wysokie koszty wysyłki, gdyż zwykła przesyłka to około 50PLN, priorytet natomiast nawet ponad 100PLN. Możemy je negocjować, ale nawet jeżeli nie, to bywa, że mimo to towary wychodzą nas o wiele taniej. Dodatkowo towary o przeznaczeniu handlowym lub przekraczające swoją wartością €45 mogą zostać opodatkowane podatkiem VAT 23%, a powyżej €150 oclone, co także zwiększa ich koszt. Kiedy zamawiałem mikrofon Blue Yeti, w Polsce jego cena wynosiła 600PLN + koszt wysyłki, w UK o ile dobrze pamiętam było to jakieś £89 i darmowa przesyłka (czyli jakieś 430PLN – funt był wtedy po 4.84PLN), a w przypadku amerykańskiego Amazona $95.44 + przesyłka $25.44 + podatek $27.80 (sumarycznie około 468PLN – biorąc pod uwagę, że kurs kantoru wynosił wtedy 3.14PLN). Negocjując darmową przesyłkę, za sam mikrofon zapłaciłem niecałe 387PLN, co w sumie pozwoliło mi zaoszczędzić 38% w porównaniu do najniższej polskiej ceny wynoszącej 620PLN.
Najpopularniejszymi portalami organizującymi sprzedaż są tutaj – podobnie jak w UK – Amazon.com oraz Ebay.com. Tak samo warto korzystać z amerykańskiej wersji Ebay, gdyż na polskiej nie wyświetlają się wszystkie oferty z transportem do Europy oraz często taką opcje można wynegocjować nawet, gdy oficjalnie nie jest dostępna. Czas realizacji zamówienia – wliczając w to przesyłkę – w przypadku produktów świadczonych przez sam Amazon mieszczą się nawet w kilku dniach, u innych sprzedawców może to zająć do 40 dni.
Najkorzystniejszymi formami płatności są płatności PayPal oraz Amazon. Charakteryzujące się natychmiastowym czasem realizacji, brakiem dodatkowych opłat za ich wykonanie (w przeciwieństwie do przelewów bankowych), posiadają jednak niekorzystne kursy walut, przez co warto korzystać z kart w danej walucie przy ich użyciu.
Kraje Unii Europejskiej (m.in. Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Czechy)
Zgodnie z art. 30 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej: „Cła przywozowe i wywozowe lub opłaty o skutku równoważnym są zakazane między Państwami Członkowskimi. Zakaz ten stosuje się również do ceł o charakterze fiskalnym”. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że towary sprowadzane z krajów członkowskich Unii Europejskiej nie są objęte cłem, dzięki czemu w czasie zakupów nie musimy obawiać się ponadprogramowych kosztów. Jest to główny atut handlu międzynarodowego na terenie Unii Europejskiej będąc członkiem wspólnoty.
W przypadku Niemiec, Francji oraz Włoch (podobnie jak UK i US, czy większości krajów europejskich) skorzystać możemy z pomocy serwisów Amazon oraz Ebay, czyli kolejno Amazon.de, Amazon.fr, Amazon.it i Ebay.de, Ebay.fr, Ebay.it. Dostępne są również wersje hiszpańskie (Amazon.es oraz Ebay.es), jednak większą popularnością cieszą się tam serwisy z ogłoszeniami lokalnymi, m.in.: Milanuncios.com, Vibbo.com, Clasf.es, czy ToDoColeccion.net – dostępne są również wyszukiwarki zbiorcze (przeszukujące kilka z tych stron jednocześnie), np. Compra-Venta.es. Włochy dla odmiany również mają swoje Altridove.it. Hiszpania oraz Włochy charakteryzują się tym, że podobnie, jak w Japonii raczej będzie nam potrzebny pośrednik, bo sprzedawcy działają głównie lokalnie, przez co bezpośrednio u nich nie zamówimy. Osobiście z tych regionów zamawiałem przez znajomych.
W Czechach i na Słowacji – podobnie jak w Polsce – Amazon oraz Ebay nie podbiły rynku, zrobił to portal związany niegdyś z Grupą Allegro – Aukro.cz. Niestety kilka miesięcy temu Aukro postanowiło odłączyć się od Allegro, przez co oferty z Aukro nie pojawiają się na Allegro oraz nawet, jeżeli w aukcji będzie zaznaczona opcja, iż sprzedawca wysyła do użytkowników Allegro, to niestety ci nie będą mogli z niej skorzystać. Otrzymają błąd, a jedyną możliwością obejścia go będzie założenie na odrębnym adresie e-mail nowego konta Aukro lub dogadanie się drogą mailową bezpośrednio ze sprzedawcą. Ja najczęściej skupiam się na drugiej opcji.
Najbardziej opłacalnymi sposobami zapłaty na terenie UE są płatności PayPal, Amazon oraz bankowe przelewy europejskie w ramach SEPA. Ten ostatni nie zawsze jest najkorzystniejszy dla sprzedawcy, ponieważ przy jego odbiorze może być, zależnie od banku, obciążony dodatkową opłatą za przewalutowanie. Tak, jak poprzednio warto korzystać z kont walutowych w EUR. Czas realizacji zamówienia – włączając w to dostawę – zazwyczaj nie przekracza dwóch tygodni, najczęściej mieszcząc się w kilku dniach roboczych. Jedynie zamawiając z Francji można spodziewać się, że przesyłka wysyłana przy pomocy ich poczty – La Poste – może utknąć tam na dłużej. Nawet do dwóch tygodni przetrzymania na statusie „obsługiwana”, zanim została przekazana dalej. Osobiście miałem takie przypadki.
Japonia
Rynek japoński jest dosyć zamknięty na otoczenie, nie jest jednak niedostępny. W przeciwieństwie do innych krajów, konta do międzynarodowych serwisów typu Amazon, czy Ebay nie będą tutaj działały. Mimo funkcjonowania tych firm, po prostu będziemy musieli założyć sobie je na nowo. Najczęściej nie jest tutaj również dostępna wysyłka poza granice Japonii – nawet, jeżeli sprzedawcy bardzo by chcieli, to sam serwis blokuje taką możliwość. Utrudniony jest także kontakt ze sprzedawcami – jeżeli chcielibyśmy załatwić transakcję poza portalem, to tego nie zrobimy. Niekoniecznie z powodu barier językowych, bo te mimo iż występują (niewielu Japończyków zna angielski), o tyle zgodnie z ich kulturą zawsze odpisują, nawet nie znając języka – po prostu robią to w języku japońskim. Często nawet wymagane jest to umowami. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy korporacyjne automaty kasują z treści naszych i ich wiadomości wszelkie informacje kontaktowe (a są w tym bardzo dobre). Jeżeli będziecie upierdliwi i nawet uda Wam się coś wysłać, to odpowiedź będzie prosta: „wiążą nas umowy”. Tak więc nie opłaca się nawet próbować (a przynajmniej na Amazonie). Nie oznacza to jednak, że nici z zakupów. Pomóc nam może pośrednik – osoba znajoma, która mieszka na miejscu, zamówi dany produkt oraz go nam odeśle albo firma pośrednicząca. Druga opcja do najtańszych nie należy (koszt pośrednictwa to 300-1000 JPY, czyli 11-34 PLN), jednak z przeprowadzonych przeze mnie badań wynika, że dla wielu jest ona jedyną. Alternatywą może być poszukanie ludzi na forach tematycznych, którzy mógłby nam pomóc – czasami nawet na forum wędkarskim możemy doszukać się odpowiedniej osoby! Wiem, sam kiedyś nie doceniałem potencjału for o tej tematyce…
Najpopularniejszymi serwisami są tutaj Amazon.co.jp, Yahoo.co.jp, Sekaimon.com (tamtejszy Ebay) oraz Hmv.co.jp. Inne sklepy prowadzące wysyłkę zagraniczną, to m.in.: YesAsia.com oraz AmiAmi.com – typowo japoński asortyment. Podczas rejestracji często będziemy musieli potwierdzić kod z obrazka, który niestety pisany jest w systemie hiragana, czyli tzw. japońskich krzaczków. Przyda nam się więc klawiatura ekranowa z ustawionym językiem japońskim lub po prostu Wikipedia (https://pl.wikipedia.org/wiki/Hiragana) z opcją kopiuj, wklej.
Jeżeli już znajdziemy interesujący nas produkt, a nie będzie miał on możliwości wysyłki do Polski, skorzystać możemy z serwisów pośredniczących, np. FromJapan.co.jp (którego ja używam) lub Rinkya.com. Ich wyszukiwarka podpięta jest do wielu japońskich serwisów zakupowych – w tym Amazon, Yahoo, czy Sekaimon. Dzięki nim, za odpowiednią opłatą zamówione produkty trafia prosto do nas. Czas realizacji zamówienia z Japonii do Polski – wliczając w to przesyłkę – może sięgać nawet 40 dni, w przypadku pośrednika doliczamy jeszcze kilka dni na dotarcie zamówienia ze sklepu do siedziby pośrednika i przekierowanie jej do nas. Z przyczyn długiego czasu realizacji zamówienia nie poleca się zamawiania szybko psującego się jedzenia. Te jednak możemy kupić u nas, za pośrednictwem sklepu Mangarden.pl.
Korzystając z usług FromJapan nasza płatność podzielona będzie na dwie części. Pierwsza, to kwota kosztu zakupu produktu (samego, bez kosztu wysyłki) lub najwyższa kwota, jaką jesteśmy w stanie dać w licytacji, jeżeli jest to licytacja (bo i takie ten system obejmuje). Gdy produkt zostanie przez nich zakupiony (do 24h) lub wygrany (przez ich automat) oraz dowieziony do siedziby (do kilku dni), następuje kolejny etap, w którym uregulować musimy poniesione koszty wysyłki oraz koszt pośrednictwa. Po pomyślnej wpłacie produkt zostaje wysłany prosto do nas. W przypadku droższej opcji pośredniczenia zostaje także przepakowany do trwalszego opakowania oraz sprawdzony, czy nie uległ zniszczeniu w transporcie.
Najlepszymi formami zapłaty jest płatność PayPal oraz Amazon – dzięki nim unikamy ogromnych kosztów przelewu międzynarodowego, a co najważniejsze płatność następuje od razu, co skraca czas oczekiwania na realizację zamówienia. Jest to bardzo istotne, gdy korzystamy z usług pośrednika, by ktoś nas nie ubiegł w zakupie.
Chiny, Singapur, Malezja i inne państwa Azji
Co by nie mówić, nie da się ukryć, że są to kraje bogate w różnego rodzaju podrobione towary, przez co znacznie rośnie ryzyko kupienia niekoniecznie tego, co nas interesowało. A uwierzcie mi, tanich torebek Louis Vuitton, czy modnych ostatnio okularów Ray Ban jest tam ogrom. Nie polecam – chyba, że wiecie, co kupujecie i tego właśnie chcecie. Podobne historie mogą być przy zakupie płyt muzycznych, filmów, czy gier, które mogą okazać się tanimi piratami. W szczególności przestrzegam przed sprzedawanymi za połowę ceny filmami/anime/muzyką/innymi DVD wolnymi od ograniczeń regionalnych z hologramem wystawionym przez rząd Malezji – rzekomo poświadczającym o ich legalności. Pokazuje on jedynie, że produkt przeszedł cenzurę (która w tym kraju jest obowiązkowa) i został „legalnie” wprowadzony na rynek Malezji. Nie oznacza to jednak, iż ich dystrybutor posiada do nich majątkowe prawa i że będą one legalne również na innych rynkach.
Jest to jednak dobry rynek, gdy szukamy tańszych zamienników, dla markowych produktów i nie zależy nam na czasie. Nie polecam w takim wypadku jednak kupować kosmetyków (nawet w Chinach nie kupuje się tanich chińskich kosmetyków, ponieważ mogą być szkodliwe) oraz ubrań na ważne okazje – np. sukien ślubnych. Takie historie też bywały i wierzcie mi, źle się kończyły – to, co jest na zdjęciu nie zawsze wygląda tak samo w rzeczywistości. Plusem zakupów w Chinach jest jednak to, że bardzo często możemy liczyć na darmową przesyłkę do Polski. Dzięki temu nawet takie małe rzeczy, jak zawieszki do kluczy byłem w stanie zamawiać w dużo niższych cenach niż u nas. Dla porównania ten sam brelok z Hatsune Miku kosztuje 16.99zł plus 10zł przesyłka, czyli 26.99zł, a tam $1.39, czyli 5.32zł z darmową wysyłką lub komin za $0.69 czyli 2.64zł zamiast 24zł.
Najbardziej znanymi serwisami w Chinach wysyłającymi do Polski są Banggood.com, GearBest.com, AliExpress.com (posiadające nawet „polską” wersję), Alibaba.com oraz Tomtop.com. Najlepszymi sposobami zapłaty są tutaj płatności Przelewy24, PayPal oraz Amazon – nie tylko ze względu na czas realizacji, koszty, ale również bezpieczeństwo transakcji. Nie polecam płacenia w chińskich sklepach kartą, ani podawania danych swojego konta bankowego, bo osobiście znam przypadki, gdzie źle się to kończyło. Czas realizacji zamówienia, to zazwyczaj do 40dni.
Rosja i Ukraina
O ile w ostatnim czasie stawianie tych dwóch państw obok siebie może być nieco kontrowersyjne, o tyle ich gospodarka od lat była ze sobą powiązana – co widać do dziś w handlu internetowym. Z większości serwisów rosyjskich korzysta się również w Ukrainie, a z ukraińskich w Rosji. Niestety jeżeli chodzi o bezpieczeństwo transakcji w przypadku zwykłych sklepów on-line oferujących swoje produkty na miejscu nie ma problemów, o tyle w wypadku portali aukcyjnych i wysyłek międzynarodowych są one jednak obarczone pewnym ryzykiem – nie tylko związanym z podrabianymi produktami. I nie jest to moje prywatne zdania, a nawet osób tam mieszkających. Niestety sam znam przypadki wśród znajomych, gdzie przedpłacenie towaru nawet „zaufanemu” dostawcy, z którym już wcześniej się współpracowało kończyło się stratą liczoną w grubych milionach, bo po miesiącu od zlecenia kontakt się urywał, a po przyjeździe na miejsce okazywało się, że firma zniknęła i nie widnieje nawet w rejestrach, mimo, że wcześniej była zarejestrowana. O ile na co dzień nie ryzykujemy takich sum, o tyle warto mieć to na uwadze. No i pamiętajmy, że sytuacja praw autorskich do dziś wygląda tam tak, jak w Polsce do połowy lat ’90, czyli przed wprowadzeniem ustawy o prawach autorskich i pokrewnych – po prostu ich brak. Np. na terenie Ukrainy – podobnie jak kiedyś w Polsce – do teraz działa kilka wytwórni fonograficznych, które obok normalnej swojej działalności tłoczą również tzw. „legalne piraty”, czyli sprzedających zagraniczną muzykę nie posiadając do niej praw majątkowych. Dostać je można w każdym sklepie muzycznym, głównie w Lwowie, dostępne za połowę ceny obok oryginałów. Płyty te są legalne oczywiście jedynie na terenie Ukrainy.
Z bardziej popularnych serwisów wymienić można Avito.ru oraz Bigl.ua – kiedyś było jeszcze Molotok.ru oraz Aukro.ua, ale nie utrzymały się na rynku. Dodatkowo szukać można jeszcze na Youla.io, IRR.ru, Ayu.ru, Ebay.com, Olx.ua oraz już bardziej wymarłym Torg.org.ua. Zalecane formy płatności, to PayPal oraz Amazon.
Kraje skandynawskie (Dania, Szwecja, Norwegia)
W krajach skandynawskich najpopularniejszym serwisem, jaki znam jest Qxl.no – jest to jeden serwis obejmujący Danię, Szwecję i Norwegię – z często ciekawymi produktami również z innych regionów świata. Nierzadko transakcje będą wymagały rozmów poza portalem, jednak jeżeli czegoś szukamy w tych krajach, to zapewne tam to znajdziemy!
Niedogodności w handlu z krajami afrykańskimi
Jak można się domyślić, Afryka jest dosyć skomplikowanym regionem jeżeli chodzi o handel. Gdy rzeczywiście czegoś byśmy tam szukali, to na pewno nie znajdziemy tego na popularnych serwisach internetowych, ułatwiających komunikację. Niestety tutaj musimy się bardziej wysilić i odszukać odpowiednią osobę, na odpowiednim miejscu, a często po prostu pojechać na miejsce. Kiedy jednak uda nam się odszukać odpowiedniego dostawcę, przygotujmy się na to, ze transport też nie będzie należał do najprostszych, a standardowy czas oczekiwania nawet na zwykłą kartkę, to około trzy miesiące. Nie są to jednak rzeczy niewykonalne i sam miałem już przyjemność uczestniczyć w takich transakcjach.
Podatek VAT i cło
Pomijając wszelkiego rodzaju opłaty transportowe, bankowe, czy pośredników, pamiętać musimy o tym, że każdy z nowych produktów sprowadzanych z zagranicy może być objęty podatkiem VAT, czyli podatkiem od towarów i usług w wysokości 23%. Nie zapominajmy o tym robiąc zakupy. Jego wartość najczęściej – jeżeli dotyczy – jest podana już w czasie wybierania produktu. Przesyłki o wartości do €22 nie podlegają opodatkowaniu – kwota ta może wzrosnąć do €45, jeżeli osoba wysyłająca zaznaczy na deklaracji celnej, że jest ona prezentem. W tym ostatnim przypadku możemy zostać poproszeni przez urząd celny o wyjaśnienie od kogo ten prezent i z jakiej okazji. Podobna sytuacja może nastąpić w razie podejrzenia zaniżania wartości przesyłki.
Poza samym podatkiem dodatkową opłatą, z jaką możemy się spotkać jest cło. Jak pisałem wyżej zgodnie z art. 30 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej: „Cła przywozowe i wywozowe lub opłaty o skutku równoważnym są zakazane między Państwami Członkowskimi. Zakaz ten stosuje się również do ceł o charakterze fiskalnym”. Oznacza to, że towary sprowadzane z krajów członkowskich Unii Europejskiej nie są objęte opłatą celną. Inaczej sprawa się ma jednak przy paczkach wysyłanych z krajów trzecich, czyli spoza Unii Europejskiej. Te mogą zostać objęte opłatą celną w wysokości 3-8% ich wartości – chyba, że ich wartość nie przekracza €150 lub zawierają produkty zwolnione z takiej opłaty. Szczegóły dotyczące wysokości cła na poszczególnych produktach dostępne są na stronie: https://isztar.mf.gov.pl/isztar/taryfa_celna/web/main_PL. Zamawiając przesyłki EMS lub firmą kurierską praktycznie zawsze przechodzą one przez urząd celny, zwykłe paczki pocztowe natomiast sprawdzane są wybiórczo – przez co nie zawsze poproszeni będziemy o uregulowanie cła lub podatku.
Ograniczenia regionalne DVD/Blu-Ray (kod regionu)
Kupując filmy poza granicami naszego państwa pamiętać powinniśmy, że każda zakupiona na rynku płyta DVD oraz Blu-Ray z filmem opatrzona jest odpowiednim kodem regionu. Kod ten to nic innego jak ograniczenie regionalne zapobiegające sprowadzaniu tańszych krążków z zagranicy oraz piractwu. W większości odtwarzaczy DVD/Blu-Ray region ustalany jest wraz z odtworzeniem pierwszej włożonej do niego płyty na taki sam, jakiego regionu jest dana płyta (jeżeli taki kod jest do niej przypisany). Zmiany wcześniej ustalonego regionu dokonać możemy zazwyczaj maksymalnie pięć razy, przy ostatniej zmianie region przypisany zostaje na stałe i innych płyt już nie odtworzymy. Istnieją również odtwarzacze wolne od ograniczeń regionalnych – z tzw. regionem 0, jednak są one rzadkością na rynku.
Polska jako kraj europejski w przypadku płyt DVD przypisana jest do regionu 2 (region drugi), natomiast w wypadku płyt Blu-Ray należy do regionu B lub podobnie, jak w przypadku płyt DVD do regionu 2. Poza płytami z konkretnym kodem regionu, istnieją również płyty o wspomnianym wcześniej regionie 0, czyli wolne od ograniczeń regionalnych. Można je odtworzyć w każdym napędzie – bez względu na blokadę regionalną. Należy jednak być ostrożnym przy ich zakupie, gdyż najczęściej jeżeli nie jest to płyta z czasopisma, to może się okazać, iż zamiast oryginalnej płyty kupiliśmy pirackiego bootlega. Dotyczy to szczególnie płyt zakupionych w Chinach, Malezji, Singapurze, okolicznych mniejszych państwach azjatyckich oraz Rosji i Ukrainie. Na terenie Unii Europejskiej jedynie w przypadku Grecji spotkałem się z podobnymi praktykami.
Lista regionów DVD video przypisanych do poszczególnych państw świata.
(Aby powiększyć kliknij screen lub link.)
Lista regionów Blu-Ray video przypisanych do poszczególnych państw świata.
(Aby powiększyć kliknij screen lub link.)
Poza filmami DVD oraz Blu-Ray podobne ograniczenia występować mogą również w przypadku gier na niektóre konsole (np. Nintendo Entertainment System, PlayStation).
Przewalutowanie
Kupując poza granicami naszego kraju najczęściej spotykać będziemy się z koniecznością skorzystania z waluty danego kraju lub po prostu waluty ogólnoświatowej (USD lub EUR). Kursy walut i spready są różne, zależnie od banku, czy pośrednika. Warto więc zadbać o to, by ten z którego korzystamy był najniższy (a przynajmniej przy większych zakupach może być to istotne). Powinniśmy pomyśleć o kontach walutowych oraz skorzystaniu z kantorów internetowych, by już wcześniej zaopatrzyć się w odpowiednią walutę i jeżeli jest to możliwe płacić taką walutą, jaka jest wymagana. Unikamy wtedy niekorzystnych kursów. Szczegółowo sprawę przewalutowania (gdzie, co i jak) oraz zakładania kont walutowych (gdzie warto je zakładać) opisałem we wcześniejszym artykule: „Jak zaoszczędzić na zakupach w Internecie (nawet 100%)?„, zainteresowanych zapraszam więc do jego lektury.
Podsumowując zakupy międzynarodowe nie są tak straszne, jak mogłyby się wydawać. Wiedząc co, gdzie oraz jak, bardzo prosto możemy dostać to, czego potrzebujemy w najkorzystniejszej opcji. Nie ograniczając się jedynie do granic własnego kraju. Jako internauci działający w aktualnych realiach jesteśmy nie tylko Europejczykami, ale również mieszkańcami świata – świata do którego mamy bardzo prosty dostęp. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie włożyć klucz, by odpowiednie drzwi stały przed nami otworem. Dlatego życzę Wam powodzenia w oddawaniu się przyjemności zakupów! Do zobaczenia na międzynarodowych aukcjach!
Autor: Daniel 'zoNE’ Gabryś