Teatr – Osaczeni
W czwartek 23 października mogliśmy zobaczyć mistrzowsko odegraną sztukę pt. „Osaczeni”. Została ona napisana przez Władimira Zujewa. Wyreżyserowała ją Małgorzata Bogajewska.
W rolach głównych wystąpili Sambor Czarnota w roli Łarika oraz Kamil Maćkowiak jako Wesoły. Obok nich mogliśmy zobaczyć Dobromira Dymeckiego w znakomicie odegranej roli Jima. Spektakl ten wygrał festiwal.
Sztuka opowiada o dwójce przyjaciół. Jeden z nich to były żołnierz rosyjski, który niedawno powrócił z frontu, a drugi to zwykły cywil. Akcja toczy się po wojnie w Czeczenii w mieszkaniu Łarika – cywila, który nie był nigdy na wojnie. Łarika odwiedza Wesoły. Meżczyźni piją alkohol. Wtedy zaczynają ożywać wspomnienia wojenne Wesołego, który przeżył jako jedyny ze swojego oddziału. Mimo, iż wojna już dawno się skończyła, to w jego głowie trwa nadal i niesie ze sobą okrutne skutki. Bohater opowiada o swoich traumatycznych przeżyciach na polu walki, m.in. o gzekucji na snajperce z przeciwnego oddziału. Pijanym chłopakom ukazuje się Jim (zmarły kolega z oddziału Wesołego). Zjawa tego żołnierza zmusza ich do dalszego kontynuowania wojny.
Moim zdaniem sztuka była dobrze odegrana, aczkolwiek przydałoby się w niej nieco więcej emocji. Daje ona do myślenia, co tak naprawdę dzieje się z umysłami żołnierzy biorących udział w tak okrutnych wojnach oraz co w rzeczywistości może zrobić człowiek uwikłany w wojnę. Stroje i scenografia były znakomicie dobrane do tematyki, a oprawa dźwiękowa była na bardzo wysokim poziomie.
Spektakl ze względu na tematykę jest przeznaczony dla widzów dorosłych. Polecam ją z powodu interesującej gry aktorskiej i ciekawej reżyserii.
Autor: Daniel 'zoNE’ Gabryś